1964 shadows


DIY dress, Zara boots, UEG clutch, Hexeline oversized jacket
no to sobie pojechałam do Poznania! jestem wściekła na siebie, przedwczesne postanowienie noworoczne: NIGDY WIĘCEJ ODKŁADANIA NA OSTATNIĄ CHWILĘ! NIGDY! ale jeszcze to sobie odbiję! dla Was post, a ja wracam do nauki!

58 odpowiedzi na “1964 shadows”

  1. mam jeden egzamin z tamtego semestru, który odkładałam w nieskonczonośc, bo nie chciało mi się do niego podchodzic a wiadomo jak to jest później na ostatnią chwilę!

    cena butów 399zł

    WTF, LUDZIE, CO W Z WAMI? trzeba byc naprawdę zawziętym pojebem i musi się to wiązac ze strasznie niskim poczuciem własnej wartosci,zeby włazic na blog obcej osoby i produkowac się tekstami 'msz grube nogi' chyba nie myślicie, że będę tutaj prowadziła dla was terapię pt. 'wylej swoje frustracje', nigdy nie przestanie mnie to zadziwiac, w kazdym razie współczuję napięcia

  2. jezu Laura, jaki wkurw, co ci ludzie takiego Ci piszą? dziwnie reagujesz na komentarz "masz grube nogi". bardzo lubie Twojego bloga, ale niestety wyglądasz na taką która ma się za najpiękniejszą, idealną etc…ogólnie mało sympatyczną; nigdy nie widziałam zadnego Twojego zdjęcia z uśmiechem, wiadomo, nie o to tutaj chodzi, zeby szczerzyć sie do aparatu, ale jednak sprawiasz wrażenie takiej chłodnej i zarozumiałej pewnej siebie dziewczyny. to normalne ze ludzie beda Cie oceniac, nie tylko to, co masz akurat na sobie. nie rozumien jak mozna nazwac kogos pojebem bo napisal jakis nieprzychylny komentarz na temat Twoich nóg(z dupy wzięty, ale jednak).

  3. taki komentarz ma jedną jedyną rzecz na celu: wyrządzenie przykrości adresatowi (że ludzie, do których takie coś jest kierowane, z reguły mają to w dupie – to inna sprawa) jednak takie było zamierzenie komentującego, a osobę, która chce usilnie sprawic przykrośc drugiemu człowiekowi nazywam właśnie sfrustrowanym pojebem, bardziej adekwatne określenie nie przychodzi mi do głowy, nie wyobrażam sobie sytuacji, że wchodzę na czyjegoś bloga i piszę 'masz grube nogi' – PO CO? nie sprawia mi przyjemności obrażanie ludzi czy wytykanie im mankamentów. a forma, w jakiej to zostało napisane to już w ogóle kosmos. za bezpodstawnie wyciągane wnioski nie odpowiadam, oprócz tego, że mam po prostu dosyć "chłodny" typ urody jestem (przynajmniej tak mi się wydaje) "miła" czy w jakichś notkach, czy komentarzach, staram się, więc kompletnie nie rozumiem skąd taki pomysł. no i najważniejsze – prowadzę bloga modowego i na tym należałoby się skupic

  4. Powinnaś zdecydowanie nosić włosy spięte w wysoki kucyk i nie rozumiem czemu nie robisz tego na codzien 🙁 bodajże raz pamiętam zdjęcia z takim uczesaniem na którym wyglądałaś rewelacyjnie ! Tak jak tu i na większości, rozpuszczone, ale właściwie brak konkretnej fryzury, ni to proste, ni to kręcone, jeszcze ten przedziałek na środku moim zdaniem odejmuje Ci sporo urody, nad czym boleje, bo nie masz ani odstających uszu, ani innych mankamentów które mogłabyś chciec zasłonic włosami, wiec po co ciągle zakrywasz połowe ślicznej twarzy ?

  5. rękawy są razem, nie są doszywane, więc musiałabys je uwzględnic, szerokosc dołu + 2 razy rękaw + zapas na podszycie, to krótszy bok prostokąta, z którego jest zrobiona. bo trzeba je tak zszyć, żeby zaokrąglić, żeby był łuk, wtedy nie odstają. nie mam jak tego teraz zmierzyc 🙂

  6. moja hierarchia fryzur u Ciebie: 1. rozpuszczone z przedziałkiem na środku (jak tutaj) 2. rozpuszczone całe dane na bok 3. kok na samej górze 4. kucyk wysoko z przedziałkiem na środku a najmniej lubię kucyk nisko z przedziałkiem na środku. jestem ciekawa, jak to wygląda u Ciebie? jak najlepiej się czujesz?

  7. Laura, nie przeszkadza Ci to kopiarstwo, fakt że ludzie będą mieli w swoim posiadaniu niemalże identyczne rzeczy jak Ty? z jednej strony wiadomo-to blog modowy, można się inspirować, ale tak kropka w kropkę? sama nie wiem, jak bym się czuła w takiej sytuacji 🙂

Dodaj komentarz