WINDY DAY


TK MAXX cotton bathrobe (I am wearing it as a dress), Nike Air Rift shoes, Maria Black bracelet & ring

55 odpowiedzi na “WINDY DAY”

  1. Brzmi super! 😀 a ile kosztowała długa wersja? 🙂 i przy okazji zapytam Cię jeszcze o te koszule od Calvina Kleina, bo je też kupujesz w tk maxx, prawda? One są często? Bo ja jestem z Warszawy i zwiedziłam już tyle sklepów, a nigdy ich nie znalazłam

  2. tragedia,wygladasz jakbys urwala sie ze szpitala psychiatrycznego,i zalozyla buty innego,przypadkowego pacjenta..o ile szlafrok moze byc,tak buty oblesne..ale ty przeciez uwielbiasz oblesne obuwie sportowe.

  3. hmm, odkrywcza nie będę: Ostrow Tumski, rynek, cmentarz zydowski, panorama raclawicka, hala stulecia, park Tołpy jest bardzo przyjemny, zoo z afrykanarium, ogrod botaniczny, ogrod japonski, muzeum narodowe. no i fajnie sobie usiąśc i wypic piwko na wyspie slodowej z widokiem na oswietlony gmach uniwersytetu i ossolineum. nie znam jeszcze topografii Wroclawia poza centrum i srodmiesciem jakos dobrze, przychodzi mi na mysl kilka klimatycznych miejsc, ale nei wiem jaki to adres i jak wytlumaczyc gdzie są 🙂

  4. Laura, możesz napisać jakie ćwiczenia na nogi i brzuch wykonujesz na siłowni, w sensie na jakim sprzęcie ćwiczysz?

    Ja póki co chodzę 6 razy w tyg. na zajęcia fitness (abt, tbc, shape, plaski brzuch) i zbieram się, żeby zacząć korzystać też z siłowni. Zależy mi na schudnięciu, nie na mięśniach. Najbardziej nogi.
    Oczywiście wezmę trenera i na pewno wszystko mi powie, ale chciałabym wiedzieć jak to jest u Ciebie, bo wyglądasz kwitnąco:)

  5. jak na schudnięciu to ja bym olała na Twoim miejscu urządzenia siłowe, na tyle żeby lekko wyrzeźbić spokojnie wystarczą zajęcia abt. powinnas robic duzo aerobow typu chodakowska killer i na orbitreku podobno dużo się chudnie, ja olałam, bo mi się nudzi takie machanie nogami w ten sam rytm przez 40min. piszę co mi się wydaje, nie chce zeby ktos odebral to jako robienie z siebie ekspeta, nie znam się zbytnio na takich rzeczach, wiem tylko tyle, ile jest mi potrzebne. bardzo dziękuję! 🙂

  6. "I am wearing" – mam na sobie (domyślnie: dziś, w tym momencie); "I wear" – noszę (coś) zazwyczaj, regularnie.
    "I am wearing it as a dress" – dziś mam na sobie ten szlafrok jako sukienkę
    "I wear it as a dress" – szlafrok ten noszę (wyłącznie) jako sukienkę

  7. czy bardzo przeszkadzała Ci ta plastikowa rączka w starej torebce Mumu? też ją mam i zastanawiam się czy nie kupić całej ze skóry ale z drugiej strony nie wiem czy nie kupić zupełnie innej torebki np. Zofii Chylak tą z Twojego posta tylko tak jak pisałaś one nie jest taka neutralna, co radzisz?:-)

  8. No coś w tym jest 🙂 Piękna kobieta oblegana tłumem wielbicieli "wysiadła" psychicznie ;). Ale serio- Lauro, jesteś przepiękna, wyglądasz jak córka Moniki Bellucci. Jeszcze parę lat, wyjdziesz z eksperymentów młodości i będzie Ci można tylko zazdrościć…

  9. Za każdym razem, gdy na Ciebie patrzę, chce mi się płakać, bo nigdy nie będę chociaż w malutkiej części tak ładna jak Ty ;( Chciałabym schudnąć tak jak Ty, ale nie umiem. Ćwiczę i nie chudnę ;(

  10. nie jest to niepoprawne w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale nie używa się takiej konstrukcji – chyba, że miałabys na mysli tylko jednorazowe użycie tego jako sukienki (akurat na potrzeby tego zdjęcia traktuje to jako sukienkę = i am wearing). ale chodziło ci zapewne o to,że ubranie o przeznaczeniu bieliźnianym będziesz nosić jako codzienny element – i wear

Dodaj komentarz