Weekend


COS t-shirt & jeans, Burberry coat, Hunter boots, Solar belt


36 odpowiedzi na “Weekend”

  1. Lauro, uwielbiam zadawać Ci pytania 🙂 Szkoda, że nie piszesz nic więcej od siebie..I nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ile osób pamięta Cię z fotobloga i z pierwszych wpisów na tym blogu! Pamiętam tyle różnych detali i wpisów/outfitów,czy nawet przeróżnych kłótni w komentarzach, że to już chyba podchodzi pod bycie psychofanką, haha 😉
    Pytanie może i głupie, ale zapytam: czy myślisz już o założeniu rodziny/ślubie/własnym domku/mieszkaniu? Chciałabyś się już naprawdę ustatkować i "wić gniazdko", czy jeszcze nie? Ja (nie)stety już od dawna wpadłam w jakiś dziwny, romantyczny nastrój, przez to, że pomagam kuzynce w organizacji jej ślubu..Tak się we wszystko wczułam, że czuję, jakbym to ja miała wychodzić za mąż..I chyba mi trochę szkoda, że to nie będzie mój ślub..;)

    PS. Jeszcze jedno pytanie! Nie chcę wywołać lawiny komentarzy, ale jak Ci idzie w kuchni? Dużo gotujesz? I jeśli tak, to co najczęściej? Chłopak zadowolony? 😉 Zawsze po obejrzeniu Top Chefa/Master Chefa czy innego podobnego programu, myślę sobie "boże, ale ze mnie nieudacznik, nie słyszałam o połowie tych przypraw, tego nigdy nie jadłam i nawet nie wiem co to jest". Jeśli mogę wspomnieć o kuchmistrzach ze swojej rodziny, to zdecydowanie będzie nim przyszły mąż mojej kuzynki – kiedyś zabrał się za ciasto, piekł biszkopt bez jajek i z kwaskiem cytrynowym ("bo aromatu nie było" ) 🙂

  2. Wolę Cię w trochę ciemniejszy włosach 🙂 Nie wiem czy dalej planujesz ochłodzenie brązu, ale polecę Ci do tego celu najzwyklejsza srebrną (nie fioletowa) płukanke z rossmana. Mam nawet na dysku zdjęcia po miesiącu z naturalnych kasztanowych mam bardzo chłodny odcień bez żadnego ciepłego blasku nawet pod słońce.

  3. Haaa, fajnie, że sporo osób śledzi tak długo moje internetowe poczynania! 😀 Nie myślę jeszcze o takich rzeczach, w sumie to nie czuję się nawet do końca dorosła, w sensie, że nie jestem jeszcze takim typowym "dorosłym" i kiedyś złapałam się na użyciu konstrukcji "jak będę dorosła to…". Jeżeli chodzi o ustatkowanie się to to już się stało, ale wicie gniazda i w pewnym sensie uwiązanie się do jakiegoś miejsca to jeszcze nie ten etap.

    Makarony wychodzą mi dobrze, najbardziej lubię kuchnię włoską, więc tyle dobrze. Z kolei próby przyrządzania bardziej swojskiego jadła ajczęściej kończą się to porażką, polska kuchnia jest chyba stosunkowo trudna, niby proste a łatwo zmaścić. Chociaż ostatnio po wieczornej sesji Kuchennych rewolucji (moje guilty pleasures!) kiedy Magda Gessler byla na śląsku zachciało mi się schabu po sztygarsku i O DZIWO wyszło dobre. W ubiegłym tygodniu zrobiłam paskudnego kurczaka po jamajsku. A najgorszą rzeczą jaką przyrządzilam był obleśny gumowaty stek, to stwierdziliśmy z chłopakiem jednogłośnie 😀

  4. hmm, ubrania mi się nie podobają, znudzila mi się już estetyka Ricka, ale efekt wizualny całkiem ciekawy (udaję, że nie słyszałam tego czczego dorabiania ideologii, że to relacje matka-córka, siostry, przyjaciółki, bo mam na takie coś uczulenie), to po prostu ciekawie wyglądało – takie "mutanty" dobrze komponują się z estetyką Ricka

Dodaj komentarz