The parka


Organic by John Patrick slip, H&M Conscious turtleneck, Zara Studio pants, Ducie parka, Sam Edelman boots, Mumu Madame Black bag

163 odpowiedzi na “The parka”

  1. i tak bym farbowała na trochę ciemniejszy odcień niż moje naturalne, ale żałuję tych cyrków z blondem, czerni (drogeryjne farby – wszystko wychodzi czarne), na szczęście już dużo odrosło a włosy pamiętające te eksperymenty to teraz w zasadzie końcówki

  2. Hej, pisałam pod wcześniejszym postem, ale może gdzieś Ci umknęło. Bardzo zależy mi na Twojej odpowiedzi. W lutym wybieram się na weekend z chłopakiem (obcokrajowcem) do Wrocławia. Czy polecasz knajpę, w której można zjeść polskie jedzenie, które rzuca na kolana?

  3. Chyba jedyna drogeryjna farba, ktora wychodzi na włosach w kolorze ze zdjecia na opakowaniu to Preferance L'oreal kolor Paris. Przynajmniej u mnie wychodzi idealnie, az nie mogłam uwierzyć 😉 aczkolwiek wiadomo, ze zawsze lepiej u fryzjera.

  4. Lauro…Nie wiem czy ktoś zadał Ci to pytanie na blogu, ale zastanawia mnie jedna rzecz.Czy myślałaś kiedyś o życiu za granicą? Jeśli tak, to gdzie? Jeśli nie, to co Cie powstrzymuje? Ja sam osobiście mam ambiwalentny stosunek do tego kraju. Sa rzeczy które kocham i są rzeczy które kocham mniej. Ty, jednak, przypominasz mi kobiety z innej epoki gdzieś z Zachodniej Europy – stąd to pytanie.

  5. Ta parka wygląda bardzo zwyczajnie. Chyba nie jest warta swojej ceny bo zdecydowanie szału nie ma. Rozumiem, że materiały są suuuper jakości, ale później i tak okazuje się że nie chcemy chodzić 15 lat w jednej kurtce 🙂

  6. czy ta jedwabna koszula z h&m czarna mogłaby nieładnie wyglądać (być za krótka np.) w rozmiarze 34? warto wziąć 34 czy 36? mogłabyś ją porównać do białej z h&m trend tej bawełnianej jeżeli chodzi o wielkość i szerokość? i czy rękawy są bardzo długie?:-)

  7. marzyla mi się z pomarańczowym futrem, nigdzie nie mogłam znaleźć, wybierając kolor tej parki byłam nastawiona na jakiś mocny kolor obszycia, ale ostatecznie stwierdziłam, że w sumie to najbardziej podoba mi się czarna wersja. dla mnie to neutralna kurtka na co dzień świetnej jakości i czegos takiego szukałam

  8. mam tak samo jeżeli chodzi o Polskę. jednak mimo wszystko lubię ten kraj, myślę, że najfajniejszą opcją jest mieszkać tutaj i podróżować. nie ma konkretnego miejsca na świecie, w którym chciałabym mieszkać, ale nie wykluczam takiej możliwości, pożyjemy – zobaczymy

  9. Jaki jest materiał w levi 501? Nie wypycha się na kolanach? Czy jest różnica między modelami vintage a tymi produkowanymi obecnie (chodzi mi przede wszystkim o jakość)? I czy uważasz, że osoba trochę niższa (ok. 163 cm) i drobna będzie w nich dobrze wyglądać? Z góry dzięki, Laura <3

  10. Lauro, masz trochę obciachowych rzeczy w domu, czy już wyrosłaś z piżamek z hello kitty (o ile kiedykolwiek takie miałaś :P) lub śmiesznych skarpetek? Czasami jak zajrzę np. na dział dziecięcy h&m, to zawsze coś dla siebie wypatrzę – słodkie spodenki do spania, zwykłe legginsy po domu za grosze, albo śmieszne skarpetki z myszką miki 😉 Dzisiaj był szał – obkupiłam się pierdołami za 5 i 10 zł, a nawet weszłam w spodenki na 134/140 cm, haha, sama z siebie się śmiałam stojąc w przymierzalni 😉

  11. Równie dobrze można popylać w TNF – dobrej jakości, jakiś czas temu nawet modna i kupę tańsza (no i dosyć uniwersalna – zależnie od wybranego modelu i koloru) 😀 Futro jest piękne (tak wiem, naturalne i zaraz mnie pobiją, osobiscie bym nie kupiła raczej ale wygląda bardzo ładnie!) ale ta parka taka średnia. Jest w niej ciepło jak w futrze czy raczej normalnie? Nadaje się na mrozy czy na taką pogodę jak teraz?

  12. Trochę w innym temacie 😀 jakie są Twoje ulubione albumy Bowiego? Jeśli jeszcze nie widziałaś to polecam Ci filmy : 'Człowiek, ktory spadł na ziemie" i ,,Zagadka nieśmiertelności " ( w kazdym wyglada bosko :p )

  13. Hej Laura! Zagapilam twojego bloga z serwisu vumag,szukal bloga ktory bedzie mnie inspirowa żadna inna blogerka mnie dotychczas nie przekonała) i pteanowilam tu zostać!:) wlasnie pracuję nad swoja szafą,robie czystki i staram sie jakos modowo okreslic,a twoje stylizacje są spojne,czesto korzystasz z tych samych elementow,co jak dla mniemjest jak najbardziej na plus,ten blog nie przypomina banerunreklamowego,gdzie kazdy wpis z innej lafii:) jedna mala uwaga: zauwazylam,ze wszystkie blogerki tak zjawiskowo wygladaja wnzimowych syylizacjach bo mają zawsze ,,nonszalancko"rozpiete plaszczem. Ciężko inspirować sie takimi stylizacjami,bo czar pryska gdy sie człowiek ubierze jak zwykly śmiertelnik i kurtkę zapnie:) toz tak sie nie da chodzic! 😉

  14. No równie dobrze mozna powiedzieć, ze parka mr & mrs italy wyglada jak z bershki, bo ma prawie identyczny fason i detale jak ta http://www.barneys.com/mr.-and-mrs.-italy-fur-lined-parka-503669246.html – parka sama w sobie jest BARDZO pospolitym typem odzieży, jest pewien standardowy schemat i elementy takiej kurtki. nie jestem w stanie wytłumaczyć nic komuś, dla kogo jakość użytych tkanin, wykonania i detali nie czyni pozornie podobnych rzeczy czymś zupełnie rożnym od siebie. odnoszę się to tego, bo często przewija się tutaj taki motyw, że ktoś pisze, że np. to: http://shop.mango.com/PL/p0/kobieta/odziez/spodnie/garniturowe-spodnie-z-we%C5%82ny/?id=51053546_99&n=1&s=prendas.pantalones&ident=0__0_1453978487319&ts=1453978487319&p=16&page=1 i http://www.farfetch.com/uk/shopping/women/alexander-wang-cropped-trousers-item-11293340.aspx?storeid=9101&ffref=lp_dn_125_2_ jest „identyczne” a ja chyba oszalałam twierdząc, że nie

  15. nr 1 to Piec na Szewskiej – jem tam praktycznie co drugi dzień. lubię też pan.puh – baozi i smaczne zupy, Shrimp House, Las (żeberka na miodzie pitnym + puree buraczane – najlepsze danie), Phathathai – pyszny pad thai, 8 misek jak mam okazję, Dinette

  16. zależy, jeżeli traktujemy feminizm klasycznie jako pogląd głoszący równość społeczna, polityczna i gospodarcza kobiet to oczywiście się z tym zgadzam. z kolei to, co tworzą aktualnie głupie baby wokół hasła feminizm uważam za jakiś totalny absurd osnuty frustracją, to wszystko poziomem przypomina wybitne dzieła kołczingu i działa mi to na nerwy, dlatego nigdy nie nazwałabym siebie feministka, żeby nie być wrzucona do jednego worka z tymi krzykaczkami, które już same nie wiedzą o co się wykłócają i każde niepowodzenie tłumaczą wyimaginowaną dyskryminacją + w ramach różnic miedzy płciami można uogólnić, ze istnieją rzeczy, w których kobiety są gorsze i w których są lepsze, to naturalne, i nie widzę powodu żeby się z tym kłócić dla zasady + gorący temat kobieta-szef, nie widzę powodów żeby obrażać się o pewne uogólnienia… jakbym musiała wybrać w ciemno, to zupelnie szczerze – wolałabym żeby moim szefem był facet – użerać sie z tą feerią humorów, babską skomplikowaną logiką i interpretacja wszystkiego, tendencją do zazdrości, wole na takich stanowiskach bardziej zrównoważonych emocjonalnie facetów. nawet internet – zobaczcie co baby sa w stanie wyczyniać, myślicie, ze kto jest zdolny tworzyć 20 anonimowych kont, żeby powiedzieć dziewczynie z drugiego końca internetu, ze ma grube uda? wiele godzin zażarcie traktować na pudlu o tym czy mafaszyn fotoszopuje oczy czy tez nie, zamiast zainteresować sie sobą? a któż by inny, baby, facet by nawet nie wpadł na pomysł, żeby coś takiego robić! i to pokazuje pewne ośmieszające nas tendencje, które mogą być w niektórych sytuacjach uciążliwe

  17. kumam o co chodzi, ale ta kurtka jest po prostu brzydka. abstrahujac od tego, ze zawiera w sobie futro (dlatego moze byc nieco drozsza). Widzialam wiele modeli parek (park?), sama chetnie nosze taki fason, tylko ta Twoja z zewnatrz nie zawiera w sobie zupelnie nic, na czym mozna by zawiesic oko. klasyczne parki to np takie, jakie nosza goscie z Oasis. np taka jest spoko http://www.mytheresa.com/de-de/camouflage-printed-cotton-parka.html albo http://www.mytheresa.com/de-de/cotton-parka-with-fur-trimmed-hood.html http://www.mytheresa.com/de-de/striped-parka.html 😉

  18. Zgadzam się z Tobą w 100% 🙂 Dlatego mam zdecydowanie więcej kolegów niż koleżanek i przy tym mniej problemów. Bo z niektórymi kobietami nie da się wytrzymać na dłuższą metę, ciągłe spiny o jakieś sztuczne nadmuchane problemy, ciągłe porównywanie się, rywalizacja (zwłaszcza jeśli niektóre kobiety mają zbliżony do siebie typ urody) i pieprzenie o facetach, jakby nie było innych ciekawszych tematów. Ciesze się, że też masz takie zdrowe podejście do tego i też zdajesz sobie sprawę z tych irytujących cech kobiet 🙂

  19. ja też zawsze wolałam towarzystwo facetów, są rzeczy, które po prostu nie przejdą – nie wyobrażam sobie psuć swojej harmonii pseudodramatami, które sztucznie wytwarza wiele kobiet, jakieś takie podszyte właśnie rywalizacją toksyczne relacje, dwulicowość uhh, w życiu! oczywiście chyba nie trzeba zaznaczać, że nie twierdzę, że wszystkie kobiety takie są, przecież każdy zna super dziewczyny! ale dobrze wiem co się kroi w głowach wielu do rany przyłóż koleżaneczek, które ledwo się tylko człowiek odwróci biegną trajkotać i obrabiać dupę, patrzę na to z dużym dystansem i politowaniem, za nic bym się nie pchała w takie parszywe relacje, zbyt bardzo cenię sobie swój spokój wewnętrzny

  20. Lauro, nie rozumiesz jednak znaczenia tego terminu. Jak sama napisałaś, to, co tworzą te 'głupie baby' przeczy wszystkim zasadom feminizmu i one w rzeczywistości nie są feministkami. Myślę, ze powinnaś szukać feminizmu w osobach, takich jak Malala, Betty Friedan, Gloria Steinem czy Bell Hooks. One są wzorcami dla wielu osób i mają/miały ogromny wpływ na sytuację kobiet na świecie. Nie ma czegoś takiego jak 'klasyczne znaczenie feminizmu', równość gospodarcza, polityczna i społeczna to jedyne znaczenie tego terminu. Bardzo smutne jest to, co napisałaś.

  21. chyba kompletnie nie zrozumiałaś o co mi chodzi… klasyczne rozumienie = jedyne rozumienie… bo te dziwaczne twory, które wymyślają obecnie kobiety niewiele mają wspólnego z feminizmem a tak to jest nazywane, nie wiedziałam komu odpowiadam, mogła równie dobrze pytać o to właśnie taka krzykaczka, dlatego zaznaczyłam wyraźnie o co mi chodzi. i też raczej logiczną rzeczą jest, że moja wypowiedź dotyczy sytuacji w naszym kręgu kulturowym/kraju OBECNIE, nie mówię przecież, że kobiety dajmy na to w fundamentalnych krajach islamskich walczące o swoje prawa są krzykaczkami! mówię tutaj o babach, które naczytały się za dużo artykułów w Wysokich Obcasach albo statysyk, których nie potrafią odpowiednio zinterpretować i zaczynają bez sensu skrzeczeć, że są dyskryminowane… a Ty wyskakujesz z takimi nazwiskami, z kobietami, które miały o co walczyć – przecież to trzeba osadzić w konkretnym czasie, miejscu w historii!

  22. Lauro zwróciłaś już te czarne, zamszowe pantofle na klocku z H&M? Też chciałabym swoje zwrócić, ale nie mogę znaleźć na stronie, w ciągu ilu dni mogę dokonać zwrotu… buty przyszły do mnie 20 stycznia, na zwrot mam 7 czy 14 dni, wiesz może? 🙁

  23. Nienazywanie siebie feministką tylko przez to, że istnieją osoby, które popadają w skrajności i błędnie interpretują założenie feminizmu jest wyjątkowo niemądre. Dlaczego masz przed tym opory? Skoro znasz i popierasz założenie feminizmu nie powinnaś mieć jakichkolwiek wątpliwości co do identyfikowania się z tym terminem. Po raz kolejny, kobiety o których piszesz nie są feministkami i wyraźnie nie rozumieją na czym bycie feministką polega. Pamiętaj, że w mediach nagłaśniane są głównie bardzo skrajne zachowania, które napędzają lawinę negatywnych komentarzy i dezaprobaty. Niewiele mówi się o kobietach, które walczą z seksizmem, przemocą i niesprawiedliwością na różnych płaszczyznach, o tym, jakie to istotne i dlaczego każdy z nas powinien być feministą. Zachowania, które wymieniłaś w poprzednim komentarzu jedynie pogłębiają frustrujące stereotypy i przypadłości. Lauro, to oczywiste, że pisanie o głównie bardzo młodych osobach z jeszcze niewykształconą w pełni zdolnością samodzielnego myślenia i często zaburzonym systemem wartości nie klasyfikuje się do tej dyskusji. Ponadto, nie wiem, w jakich innych czasach powinniśmy osadzać działania Malali. To przecież siedemnastoletnia dziewczyna, która zmienia świat, podejście do edukacji na świecie właśnie teraz, a na kilkadziesiąt lat temu. Dlatego też, mniemam, że nazywanie ją kobietą może nie być do końca adekwatne. Przytoczyłam takie osoby, ponieważ to z nimi ten ruch powinien być kojarzony (w opozycji do niezidentyfikowanych przedstawicielek płci żeńskiej, które wyśmiewasz w swoich komentarzach). Jako Polka nie walczę o fundamentalne prawa (do głosowania czy prowadzenia pojazdów, tak jak jeszcze niedawno temu kobiety w Arabii Saudyjskiej), ponieważ w moim kraju, na szczęście, nie muszę tego robić. Są jednak inne sytuacje, które mają miejsce wszędzie; seksizm, uprzedmiotowienie, przemoc, agresja. Jako siedemnastolatka, uczennica, na co dzień mierzę się często z takimi problemami. Mimo to, pamiętam również o tym, jak wiele podstawowych praw jest łamanych w innych częściach świata i o tym, że nie wolno nam tego ignorować. Myślę, że popełniasz ogromny błąd, przytaczając tak żenujące zachowania/zjawiska, kiedy na świecie kobiety walczą o tak bardzo istotne prawa, poruszają bardzo ważne tematy, przyczyniając się tym samym do reform na różnych szczeblach systemu. Szkoda, że nie kojarzysz feminizmu z takimi wydarzeniami, jak chociażby formacja HeforShe dwa lata temu, ogół działań Narodów Zjednoczonych, The Workplace Gender Equality Agency w Australii, walczące ze stereotypami w miejscach pracy, "We should all be feminists" Chimamandy N. Adichie czy kampanię "Like a Girl" – jeśli mówimy o działaniach osadzonych w naszych czasach.

    W dalszym ciągu nie jestem w stanie zrozumieć Twojego stanowiska i bardzo mnie zawiodłaś tym, co napisałaś. Nie potrafię pojąć, dlaczego tak mało osób określa się mianem feministów w naszych czasach.

  24. Właśnie o to chodzi, żeby wychowywać kolejne pokolenia w świadomości, żeby dziewczyny ciągle nie czuły się oceniane, nie rywalizowały ze sobą i nie porównywały się do siebie – bo stąd się bierze dwulicowość i pseudodramaty. Jest to ze szkodą dla wszystkich, dla facetów znowu nie ma przyzwolenia na okazywanie uczuć etc. i te smutne mechanizmy są nam wpajane od urodzenia (na płacz niemowląt płci męskiej rodzice reagują 3 razy szybciej etc..). Jest ciągle brdzo dużo do zrobienia w tym konkretnym czasie i miejscu historii, myślałam, że ogarniasz jako osoba 'w kulturze', a powielasz właśnie krzykactwo o byciu bossy, jeszcze mi zabrakło o pmsie. Szkoda, bo jesteś opiniotwórcza dla wielu pewnie, a sama powielasz o'głupich babach'; są głupie baby i głupi faceci, i jest ich pewnie tyle samo, tylko są inne standardy społeczne i to trzeba zmieniać. Życzę Ci więcej superdziewczyn wokół.

  25. Siedzę i od godziny podziwiam bloga, wreszcie coś więcej niż słodkie bluzeczki i robienie się na french chic.
    Nie mogę się opanować, by nie zapytać, czy robiłaś coś z ustami?
    Bo wydaje się górna warga większa niż na wczesnych zdjęciach.

    Pytam z ciekawości, ponieważ od dwóch lat myślę by "naprawić" sobie własnie górną wargę, jako że brzegi się "chowają" co optycznie zmniejsza mi usta.

    Będę wdzięczna za odpowiedź.

    Pozdrawiam serdecznie.
    Dodaję do obserwowanych 🙂

Dodaj komentarz