Autumn colours


Zara Studio turtleneck, Fendi pants, vintage fur, Apart ring

34 odpowiedzi na “Autumn colours”

  1. Laura, masz jakiś sposób na zapaszek z wiekowych ubrań? W wielkiej szafie w piwnicy znalazłam stare futro mamy i całkiem pasuje rozmiarem (co mnie zdziwiło, bo reszta tamtych ubrań jest dziwacznie szeroka w ramionach), ale zapach "staroci" wszystko psuje. W pralni chemicznej wołają za to dwie stówki i nie gwarantują pozbycia się zapachu całkowicie. Znasz może jakieś alternatywy?

  2. Zwierzęta zanim zostaną zabite na futro cierpią z powodu chorób, obrażeń fizycznych oraz zaburzeń psychicznych wywołanych życiem w ciasnej klatce. Bywa, że zwierzę zamiast zostać zabite zostaje tylko ogłuszone i skórowane jest na żywca. Oskórowany zwierzak dogorywa na stosie ciał "swoich kompanów".
    Czy w takim kontekście czujesz się dobrze w swoim futrze?

  3. Wydaje mi się, że masz typowo chłodny typ urody a super wyglądasz w takich ciepłych kolorach, czy Twoja cera nie robi się bardzo blada przy takim musztardowym odcieniu? Bo na zdjęciach wygląda to wszystko świetnie, i to tło!
    Pozdrawiam
    Kamila

  4. Nie gniewaj się, ale uważam, że żeby tego typu posty, na których prezentujesz tzw. stylizację miały sens powinnaś dawać przynajmniej jedno zdjęcie na którym widać Cię w całości. Ścinając nogi nie prezentujesz najważniejszego elementu czyli butów ! Spodni również nie można zobaczyć w całości, także nawet przy najładniejszych ujęciach z bliska, czuć niedosyt oglądając takie posty.
    Pozdrawiam serdecznie i liczę na "dobrą zmianę" ! 😉

  5. a na kotlety umierają w luksusowym SPA. ale tym już nie trzeba się przejmować, co? w czym świnia gorsza od nutrii? tak, czuję się w nim zajebiście – to futro vintage, nie dałam nikomu z biznesu zarobić – gdybym nie nosiła to niszczałoby na strychu. oczywiście mogłabym znad mojego tosta z bekonem wykrzykiwać teksty, że nie założę dla zasady, bo to przecież naturalne futro blablabla, ale nie należę do grona hipokrytów

Dodaj komentarz