Dior Hydra Life Sorbet Creme / Kiehl’s / Clinique Anti-Blemish


Dzisiaj dodaję do zakładki beauty krem, który wygrywa (konsystencją) z moim dotychczasowym faworytem Clarins HydraQuench, czyli sorbet Dior Hydra Life – jest „wodnisty” i bardzo dobrze się wchłania a jednocześnie nawilża skórę w identycznym stopniu jak bardziej gęste i kremowe preparaty. Nawilżająco-regenerujący krem pod oczy z awokado Kiehl’s (już kiedyś się pojawił na blogu, właśnie otworzyłam kolejne opakowanie – jest godny przypomnienia) oraz serum Kiehl’s Midnight Recovery Concentrate, którego używam kiedy skóra jest mocniej przesuszona, często aplikuję tylko na konkretne obszary np. suche skórki wokół nosa. Często pojawia się pytanie o to czym myję twarz – tutaj nie mam ulubieńca, ostatnio używałam musu Clarins, teraz stosuję żel Clinique Anti-Blemish, bo zauważyłam, że skóra zaczęła się przetłuszczać w okolicach strefy T (raz na jakiś czas tak się dzieje, wtedy okresowo zmieniam żel na coś oczyszczającego).

34 odpowiedzi na “Dior Hydra Life Sorbet Creme / Kiehl’s / Clinique Anti-Blemish”

  1. Hej Laura! Mam do Ciebie pytanie nieco techniczne: kiedy zakładałaś previę, jak ogarnęłaś samą kwestię założenia sklepu (tzn czy na jakiejś platformie czy może zleciłaś komuś stworzenie strony) i stronę formalną? Zastanawiam się nad swoim sklepem z rękodziełem i nie mam kogo podpytać. Będę wdzięczna za odpowiedż. 🙂

  2. na przetluszczajaca się cerę to raczej trzeba bardziej nawilzać a nie wysuszać żelami anty-trądzikowymi. Wybierz mocniejszy krem albo delikatniejszy żel bo może ci się jeszcze bardziej wysuszyć cera = więcej sebum

  3. tak, sytuacja nie powinna mieć miejsca, ale nie wiem jak ludzie sobie wyobrażają warunki szycia ciuchów z zarki, może w luksusowych szwalniach? zajeżdżają ludzi w azji w beznadziejnych warunkach a ciuchy pewnie leżą jak szmaty na wielkiej kupie w syfiatych pomieszczeniach w pierwszym etapie produkcji, to co się dziwić. a amerykanie są jeszcze większymi cebularzami niż Polacy jeżeli chodzi o wyłudzanie odszkodowań, mają nawet na ten temat bardzo popularne fora, gdzie wymieniają się wskazówkami, więc brałabym też pod uwagę kreatywność większą niż nasz typ od kwasu w wodzie żywiec zdrój

  4. mamy previę na platformie shoplo, myśleliśmy o zmianie, ale w sumie tak jest najwygodniej. jest tam kreator szablonów, dodatkowe rzeczy, których tam nie ma zmieni nam programista. platforma ma dobrą obsługę, więc w wielu kwestiach pomogą i usuną drażniące Cię elementy ręcznie. formalnie – previę mamy podpiętą pod inną firmę żeby było mniej zachodu, nie opłaca nam się to, bo moglibyśmy nie płacić vatu, ale nie za bardzo chce nam się to osobno ogarniać. tutaj najlepiej będzie wypytać kogoś, kto się zna o najlepszą dla Ciebie opcję, ja się nie orientuję 🙂

  5. mnie też nie stać na tak drogie kosmetyki, no – może gdybym się zaparła, to po prostu odłożyłabym, a w zamian nie kupiła czegoś innego – ale jakoś niebardzo widzę w tym sens. nie umiem uwierzyć w cudowne właściwości drogich kosmetyków, bo skład mówi wszystko, a firma musi na siebie zarobić, koszty reklamy, itd. lepiej zamówić w internecie super składniki i samemu zrobić krem, albo po prost czytać etykiety. kosmetyki z super składami kosztują grosze. szkoda, że tak nie ma z ciuchami, niestety lepsze tkaniny kosztują krocie i tu już tylko lumpy pozostają 😉 a garnier to g***o 😉

  6. Zdecydowanie zgadzam się, że składy drogich kosmetyków pozostawiają wiele do życzenia. W moim życiu przez toaletkę przewinęło się sporo kremów i innych kosmetyków marek dostępnych w Sephorze i Douglasie i oczekiwałam od nich cudów – niestety. W sklepach zielarskich natomiast można kupić wieeele perełek – polecam wszystkim kosmetyki np. Sylveco albo trochę droższego Resibo, Ministerstwo Dobrego Mydła ma wspaniałe olejki, serum z witaminą C można kupić za grosze w sklepach z półproduktami ;). I serio nie dołujcie się, że Wasza cera traci na tym, że nie stać Was na drogie kosmetyki, bo jest dokładnie odwrotnie, widać to na przykładzie starszych kobiet – najmniej zmarszczek i najbardziej promienną cerę mają te, które używały prostej pielęgnacji, ale systematycznie!

  7. nie każdemu to posłuży, mam cerę tłustą, z zaskórnikami, pryszczami, też zaczęłąm ją nawilżać, aby zmniejszyc ilość sebum. I co? Nic 😉 Nawilzana tlusta skora stała się jeszcze bardziej zanieczyszczona, w dotyku szorstka, jakby pokryta tłustawą skorupą, bleee. Poprawiła się po myciu zwyklym mydlem oraz zaprzestaniu nawilzania. Zamiast tego natluszczam twarz (na noc tylko), jest duuuuzo lepiej. Na dzien krem matujący.

Dodaj komentarz