Chanel / SUPERMUD / Double Wear


Dzisiaj dosyć obszerny post beauty z kilkoma produktami, które chciałabym Wam mocno polecić. Po pierwsze – odświeżona wersja Chanel N°5 L’Eau – cytrusowa, aldehydowa, przepiękny zapach na co dzień, zupełnie oszalałam na jego punkcie i używam non stop a dodam, że nie byłam nigdy wielką fanką klasycznej „piątki”. Nutami głowy są cytryna, mandarynka, pomarańcza, neroli, aldehydy, bergamotka i lima; nutami serca róża majowa, jaśmin i ylang-ylang a bazy cedr, białe piżmo, wanilia i korzeń irysa. Bronzer Les Beiges z letniej kolekcji Cruise 2017 – subtelne muśnięcie opalenizną no i piękne opakowanie, u mnie odcień Medium. Matowa szminka Chanel w kolorze ust Rouge Allure Ink 140 Amoreux – bardzo kremowa konsystencja, która zasychając nie podkreśla skórek. Schnie trochę wolniej niż inne tego typu, które do tej pory miałam okazję używać (około minuty). Błotna maska Glamglow SUPERMUD nie jest tutaj nowością, już nieraz ją Wam polecałam, jednak zawsze warto przypomnieć – najlepsza maska oczyszczająca – wygładzona skóra, oczyszczone pory (w trakcie wysychania maski można zaobserwować efekt Pore-Matrix – w miejscach porów pojawiają się drobne kropki i bąble), polecam każdemu.
Jeżeli już przypominamy o produktach, to w mojej kosmetyczce pojawił się ponownie podkład Estée Lauder Double Wear. Chyba nikomu nie trzeba przestawiać, ekstremalnie kryjący fluid do zadań specjalnych. Nie stosuję go na co dzień, bo wolę lżejsze podkłady, ale w dni, kiedy mam więcej niedoskonałości sprawdza się najlepiej. Wybieram odcień 1N1 Ivory Nude. Dalej – ciekawe odkrycie, polska marka produkująca naturalne kosmetyki KOI stworzyła świetne serum dwufazowe na bazie kwasu hialuronowego, witamin C, E i rokitnika. Ma żelową konsystencję, przed użyciem trzeba mocno wymieszać dwie części, napina i nawilża skórę + pięknie pachnie, uczucie po nałożeniu i towarzyszące mu doznania zapachowe są tak przyjemne, że w niecałe 2 tygodnie zużyłam prawie całą butelkę. 😀 Fakt ten mógłby nieść pytanie o wydajność, jednak z pewnością trochę przesadzam z ilością aplikowanego produktu nanosząc go obficie na twarz, szyję i dekolt.
Co tam jeszcze – Blue Serum od Chanel – lekkie nawilżające i bardzo wakacyjne serum, które błyskawicznie się wchłania, daje super efekt, jednak drażni mnie zbyt intensywny dodatek zapachowy, nie przepadam, gdy krem pachnie jak perfumy. Jest to jednak subiektywne odczucie, więc wrzucam na listę na podstawie efektów. Lakier 558 Sargasso, również kolekcja Cruise i ciekawa ciemna szarość wpadająca w zieleń. Jak wiecie robię hybrydy, odeszłam od lakierów i myślę, że do reszty straciłam cierpliwość do nakładania ich, odprysków itp., jednak zawsze warto mieć jakieś fajne kolory na wypadek, gdyby awaryjnie trzeba było zamalować odrost lub do stóp. Czytając najnowsze Zwykłe Życie trafiłam na piękne ceramiczne przedmioty z gliny Maison Fragile. Właścicielka marki, Monika, własnoręcznie tworzy te bibeloty, nabyłam jedyny w swoim rodzaju talerz z malowanym tyłkiem i nakrapianą dłoń na biżuterię (która sprawdziłaby się również jako mydelniczka), uwielbiam takie dodatki, tutaj znajdziecie jej instagram!

58 odpowiedzi na “Chanel / SUPERMUD / Double Wear”

  1. tak, grono marek, z którymi działam powiększa się, ostatnio podjęłam współpracę z Armani beauty, YSL, Chanel i Glamglow (markę wcześniej wielokrotnie polecałam), jednak nie wpływa to w żadnym stopniu na szczerość w dziale beauty. do postów wybieram tylko te produkty, które uwazam za bardzo dobre i które kupię/wybiorę ponownie. powiem tak – czuję się odpowiedzialna za to, co polecam podpisując to swoim nazwiskiem i w życiu nie zachwalałabym czegoś, co nie jest godne polecenia, ponieważ szanuję swoich czytelników i niezmiennie zależy mi na autentyczności. jasne, że testuję równolegle więcej rzeczy niż gdybym nie miała bloga i nie poszukiwała kolejnych nowości dla wzbogacenia kontentu strony (Ciebie być może to nie interesuje, ale patrząc na aktywność i statystyki wiem, że wiele dziewczyn owszem) i zaprezentowaniu zainteresowanym ludziom większej ilości alternatyw. zastanawiam się jednak nad formą, może nie podoba Wam się taka jednorazowa „sterta’ produktów? bo ja sobie czekam, powoli testuję a później wybieram te super i wrzucam zbiorczo, ale może lepiej robić pojedyncze i bardziej rozbudowane posty na temat produktów? dajcie znać

  2. Laura, mam takie pytanie, może Ty mnie uspokoisz. Ile czasu po zabiegu zauważyłaś finalny efekt noska? Jestem miesiąc po operacji i mam wrażenie, że jest krzywo, brzydko, dziurki nierówne (miałaś na początku ten problem?) i w ogóle masakra, do kontroli jeszcze 3 tygodnie a ja już wariuję.

  3. Ja wolę "stertę" – dzięki temu pozostaje klimat bloga, który dało się odczuć od samego początku. Na wielu blogach znajdują się recenzje 1 produktu z opisami na 3 kartki A4, zawierającymi teksty od producenta. Ta nieco chaotyczna forma jest wg mnie idealna, można szybko rzucić okiem, zapamiętać interesującą rzecz i kiedyś przetestować samemu. Ja mam zaufanie do prezentowanych tu produktów i ubrań, z dużej ilości rzeczy jestem bardzo zadowolona.

  4. Ja własnie najbardziej lubię posty w których polecasz kosmetyki. Nie raz skorzystałam z pozytywnej opinii i dzięki Tobie zrobiłam udany zakup. Natomiast co do Twojego pytania jestem za tym, żeby jeden post był poświęcony jednemu produktowi i żeby Twoja recenzja była jak najszersza 🙂

  5. wszystko fajnie, ale błagam, powiedz, ze codziennie uzywasz kremu przeciwslonecznego. jak dla mnie rzecz podstawowa i nawet najfajniejsze kosmetyki za setki zlotych mozna wrzucic do kosza, jesli olewa się ochronę przeciwsloneczna. rozumiem, ze podklad estee lauder double wear ma spf 10, ale to imho zadna ochrona :<

  6. takie uaktualnienia działu beauty jak powyżej są totalnie okej, super że do kosmetyków wplatasz też jakieś "designerskie" gadżety, tą łapkę zamówiłabym od razu, ale dałam sobie zakaz kupowania rzeczy do wystroju mieszkania "na przyszłość", które będę urządzać za 100 lat:D

  7. Zebrane w jednym wpisie lepiej, tak jak jest teraz jest dobrze! 🙂
    Rozumiem,że grono marek z którymi wspólpracujesz się poszerza i totalnie to kumam – na tym ponieekąd polega Twoja praca. Chociaż zdziwiłam się nieźle jak zobaczyłam u ciebie zdjęcie z torebką Pilweicz, bo wiem że kiedyś pisałaś że to straszna tandeta

  8. Chyba obie formy postów mogą się sprawdzić, ja lubię te bardziej zbiorcze bo nad niektórymi produktami nie ma sensu bardziej się rozgadywać a każdy z nabytych przeze mnie kosmetyków z grona polecanych przez Ciebie genialnie sprawdziły/sprawdzają się. Pozdrawiam ♥

  9. nic się nie martw! bardzo często nos nierówno puchnie i dopiero po jakimś czasie widać ostateczny efekt 🙂 ja np. miałam za mocnego zadarciocha na pcozątku, ale wiedziałam, że trzeba doliczyć te pierwsze 3 miesiące opadania końcówki przy schodzeniu opuchlizny, czyli ostateczny kształt mojego nosa ujawnił się po ok. 5 miesiącach jak zeszła opuchlizna (najdłużej schodzi z końcówki). pytasz czy miałam ten problem – nie, mój nos od początku był symetreyczny, była tylko standardowo opuchlizna, ale jak pisałam wyżej – to nie jest rzadkośc, że puchnie asymetrycznie. słyszałam też o czymś takim jak wychodzące kostki w części kostnej nosa, jezeli piszesz o tym to skontaktuj się z chirurgiem, wiem, ze zaleca na takie coś wciskanie tych kostek żeby się ulożyly póki nos jest swiezy (w sumie sama nie wiem o co chodzi, ale słyszałam o czymś takim. oczywiscie teraz nic nie uciskaj, tylko jak lekarz tak zaleci 🙂

  10. wizualnie nos normuje się właśnie tak w 5 miesięcy, jednak jeżeli chodzi o oddychanie i gromadzące się w środku gluty to ja nadal mam trochę zapchany. ale to najgorsze zapchanie minęło po Ok. 3 miesiącach. rozmawiałam z doktorem i dziewczynami i mówily właśnie, ze rok-1,5 to ten moment kiedy się całkowicie udrożnia. tak samo czucie w końcówce, dopiero teraz zaczynam ja normalnie czuć przy dotyku 🙂

  11. Faktycznie Double Wear to mój faworyt jeśli chodzi o podkłady. Jednak ma na rynku zacnego konkurenta, a mianowicie podkład Provoke od Ireny Eris. Genialny podkład, praktycznie tak dobry jak DW, a za połowę ceny. Polecam wypróbować 🙂 Ja zdecydowanie muszę przetestować te maski Glamglow, bo tyle zachwytów na ich temat już słyszałam, a moja cera bardzo kapryśna jest, więc powinny się sprawdzić.
    Pozdrawiam 🙂
    BatiRulez

  12. Laura pomocy, jade na pogrzeb tescia i nie wie co zalozyc zeby nie popasc w przesade. Lubie minimalistyczy styl. Mam sporo czarnych rzeczy ale nie chce wypasc jak wdowa albo krewna z prowincji. Mozesz cos zaproponowac. Co bys sama zalozyla. Pogrzeb jest swiecki a potem stypa. Dzieki

  13. Pamiętam jak reklamowałaś salon indigonails we Wrocławiu, wspominałaś że Twoimi paznokciami zajmuje się Magdalena Żuk – jak wnioskuje, to dokładnie ta sama dziewczyna która zginęła ''tajemniczą'' śmiercią w Egipcie? :/ Przykra sprawa.

Dodaj komentarz