Femme Fatale by Indigo


Po raz kolejny wybrałam hybrydę Indigo Femme Fatale, uwielbiam ten odcień – głęboka czerwień-bordo w kolorze krwi. Kolor jest półptransparentny, wg mnie prześwit światła podkreśla krwisty efekt, ale jeżeli ktoś chciałaby pełne krycie to wystarczy nałożyć trzy warstwy. Mani i pedicure wykonywałam jak zwykle w salonie Nails by Korzeniowska, dłonie robiła Daria a stopy Agata. Oczywiście wszystko na bazie proteinowej Indigo, która sprawia, że paznokcie są niezniszczalne. Ten odcień jeszcze bardziej podoba mi się w połączeniu z opaloną skórą (na lato nabrałam trochę koloru, patrzcie TUTAJ – tak wychodzę na zdjęciach z fleszem, haha!). Z dodatkowych informacji – właśnie tworzę posta z selekcją sukienek, część z nich może być propozycjami na wesele (pojawiało się sporo próśb, żebym podsunęła Wam jakieś pomysły na tę okazję) a od jutra nowe posty z outfitami – przepraszam Was za tygodniową przerwę!

51 odpowiedzi na “Femme Fatale by Indigo”

  1. boże błogosław fotoszopy….. chyba, że to nie Twoje łydki, bo widziałam je na żywo, nie przypominają tych ze zdjęcia…
    jeżeli to jednak Twoje, to po co ludziom fałszywa perspektywa wydłużonej sylwetki?

  2. Laura czy mogłabyś zrobić zakładkę FAQ?
    Chciałam się z jakiego obecnie aparatu korzystasz? (i jest mi głupio bo na 100% gdzieś się takie pytanie już pojawiło ale nie mogę tego odszukać).
    Takie FAQ dużo by ułatwiło.Domyślam się,że jest dużo pytań na które odpowiadałaś już po kilkanaście razy np. o wiek itd.

    daj znać 🙂

  3. w szpilkach łydki zawsze wyglądają smuklej, bo wszystko się napina i wydłuża, ale bez przesady… totalnie nie jestem zainteresowana tym, żeby moje nogi wychodziły szczuplej i pozując do zdjęć nawet się o to nie staram. kilka h temu dodalam na insta filmik z pazurami, gdzie widać moją łydkę – jezeli wychodzi chudziej to nic na to nie poradzę, nie będę pol godziny się ustawiac zeby wyjsc grubiej tylko po to, żeby przypadkiem nikt mi nie napisal czegos takiego + zdjecie to nie zaden photoshop a skrajne rozmycie na najnizszej przyslonie 1.4

  4. Hej. Byłabym bardzo wdzięczna, jakbyś mi napisała, co konkretnie używałaś na obrzęk po operacji noska, bo również potrzebuje. Jakieś maści, kompresy, okłady? 🙂 Bo w takim stanie ciężko wyjść z domu, zwłaszcza że od ciepła wszystko puchnie bardziej 🙁 Pozdrawiam

  5. stosowałam lioton 1000, robiłam okłady z zimnego borasolu i jadłam tabletki zmniejszajace opuchliznę aescin. Lekarz powinien Ci o tym mówić? 🙂 plus przede wszystkim ograniczanie wyjść z domu w te upały, bo rzeczywiście dużo gorzej się to znosi i nos mocno puchnie, ja robiłam korektę w takim samym okresie i wiem jak to męczy

  6. Jak się ludzie nie mają czego czepić to się czepiają łydki 😀 Laura, dlaczego zmanipulowałaś zdjęcie i czy twoja łydka wyraziła na to zgodę? A może działasz w zmowie z aparatem? Wstyd! Ta łydka będzie ci się śniła po nocach xd

Dodaj komentarz