Cozy looks


Yeezy hoodie (fav!), H&M Trend leggings, Epuzer leather jacket, Sandra Kpodonou baseball cap, Emu Australia Stinger Micro shoes

25 odpowiedzi na “Cozy looks”

  1. getry??? błagam, jak widzę dziewczynę w getrach to mi słabo. to jest dobre na siłkę albo dla dziesięciolatki, nie dla dorosłej kobiety. rozumiem wygodę, mi jest wygodnie w kalesonach, ale nie wychodzę w nich do ludzi

  2. Weszłam na Twojego bloga po dłuuugiej przerwie i po tych operacjach plastycznych praktycznie Cię nie poznałam i musiałam szukać po innych fotach czy to na pewno Ty. Szok 🙁 Życzę Ci, żebyś polubiła siebie kiedyś taką jaka jesteś.

  3. Dobra, trochę się rozpisze. To jest jeden z powódow, dla których warto robić z siebie debila i zaprzeczać, ze cokolwiek się poprawiało, szczególnie, ze w Polsce operacje nadal są egzotyka i w zasadzie nikt nie jest zorientowany w temacie – ludzie łykają różne głupie wymówki usprawiedliwiające zmiany. Nie dziwie się dziewczynom, które zrobiły nos (oczywiście dlatego, ze nie mogły oddychać z powodu przegrody hehe a zmienił się jakoś tak przypadkiem), fat transfer/silikonowy tyłek (i później pokazują na swoich socialach jak machają bez sensu nogą na silowni) czy cycki (od tabletek anty) ze udają, ze to kwestia diety albo perspektywy. Napisze się o JEDNEJ operacji (bo miałam 1 – słownie: jedną – nosa) a zaraz znajda się ludzie, którzy będą pisać o operacjach w liczbie mnogiej, jakbym miała co kwartał nową i nic tylko siedziała i wymyślała co by tu zmienić. Co chwile wykrywają nowe niby-zmiany. Poza nosem NIC nie zmieniłam chirurgicznie (i była to jedna z lepszych decyzji, bo nienawidziłam swojego starego nosa i jeżeli medycyna daje taka możliwość to chce z tego skorzystać a nie tłumić w sobie kompleks i wmawiać sobie, ze mocny opadający nochal jest interesujący i dodaje charakteru tylko dlatego, ze znajda się osoby nadmiernie zainteresowane wyborami innych ludzi i będą to przezywać), nigdy w życiu nie używałam nawet popularnych wypełniaczy modelujących kształt twarzy a do ust nic nie dokładałam od jesieni 2016 roku, wiec w tym obszarze tez nic się nie mogło zmienić. Denerwuje mnie to, bo mogłabym ignorować temat i rżnąć głupa = nie zwracać takiej uwagi na ten aspekt a jednak od początku otwarcie o tym pisze i doradzam, odpisuje na niezliczoną ilość maili na temat ust czy nosa. Jak leczyłam bruksizm (zgrzytanie zębami) to tez mogłam to przemilczeć, bo pewnie większość osób wyłowiła z tego tylko dwa słowa: Laura i BOTOKS a postanowiłam o tym napisać (to nie był wpis sponsorowany ani nic), bo uznałam, ze to ciekawy i przydatny temat, wiele osób nieświadomie zmaga się z ta dolegliwością. Nie chce żeby to zabrzmiało jak jakieś gorzkie żale, ale postawcie się na moim miejscu i wyobraźcie sobie jak to może momentami człowieka mierzić + oczywiście autorki zawsze piszą to w formie życzliwej dobrej rady, to wcale nie ma być kąśliwa uwaga ani wkładanie kija w mrowisko

Dodaj komentarz