Jumpsuit & snake bucket bag


Mango Commited jumpsuit, Zahara Leather bag, Zara sandals

36 odpowiedzi na “Jumpsuit & snake bucket bag”

  1. piękny kombinezon, ale trochę wtopili pozbawiając go dwóch kieszeni, wpuszczonych w szwy, albo chociaż dwóch nakładanych.
    jaki rozmiar masz na sobie?
    fajnie by było (bardzo praktycznie) gdyby obok nazw rzeczy, które masz na sobie w nawiasie pojawiałby się rozmiar; wszystkim ułatwi to życie, i Tobie i nam : )

  2. Laura, teraz wazysz 53 i schudlas z 61 kg? Jestem nowa na blogu. Czy moglabys pokazac zdj ze swojej najwyzszej wagi, do porownania? Jestem tego samego wzrostu i probuje sie odchudzac stad moja ciekawosc. Pozdrawiam 🙂

  3. ja mam jakąś felerną stopę i wszystko mnie obciera 😀 ale tak, mam rany przy małym palcu – jak są nałożone na pięte to jest spoko, ale cały czas mi z niej spadają i albo co 5m muszę się zatrzymywać i poprawiać albo noszę jak klapki i wtedy bardzo wbija się w skórę ten przezroczysty pasek

  4. regularny kontakt utrzymuję z niewielką ilością ludzi, wąskie grono + nie jestem typem osoby, która ma ochotę non stop się z kimś spotykać, lubię spędzać czas sama i po 3 dniach z ludzmi potrzbeuję 7 dni spokoju, ale chyba introwertycy tak już mają 😀

  5. hmm, ja od zawsze co jakiś czas łapię taki depresyjny nastrój, bo po prostu taką mam osobowość. ale tak żeby naprawdę cierpieć na depresję (w sensie chorobę) to raczej nie. miałam w ciągu całego życia sporo różńych problemów, ale jakoś po prostu sobie to ułożyłam/samo się ułożyło. ojej, może warto porozmawiać ze specjalistą? nie wiem co Ci doradzić nie znając Cię…

  6. Lauro, dziekuje za troske. A czy masz moze jakies rady odnosnie samoakceptacji, czy miewasz/miewalas spore problemy z akceptacja siebie, mowie tu glownie o wygladzie? wiem, ze jestes po zabiegach, ale rozumiem ze moze byc cos co Ci przeszkadzalo/przeszkadza, o czym nie chcesz mowic i masz na to sposoby. Dziekuje za odpowiedz i powodzenia dla Ciebie w blogowaniu 🙂

  7. zawsze bardzo nie lubiłam swojego nosa, ale nie miałam tez tak, ze ten kompleks wpływał na jakość życia na zasadzie, ze myslalam sobie, ze jestem brzydka – zawsze mimo posiadanych zastrzeżeń czułam się atrakcyjna, ale uważałam ten konkretny element twarzy za brzydki i zawsze chciałam to zmienić a usta były bardziej taka zachcianka na zasadzie „można to chętnie” (w sensie nie tak jak nos, ze myślałam o tym od zawsze) a później zmieniłam standardy. Ale nie dołuj się, serio – na pewno to jest w Twojej głowie

  8. Chyba to mój pierwszy komentarz na Twoim blogu, ale niezwykle zachwycił mnie ten strój. Wyglądasz jak z przełomu lat 1999-2000. Świetny kombinezon, makijaż idealnie pasuje do stylizacji. W ogóle mam wrażenie, że mocno inspirujesz się modą z początku XXI wieku.

Dodaj komentarz