Flamin’ Hot Cheetos


Yeezy top, Champion sweatpants, vintage shirt, Yeezy Boost 700 Wave Runner sneakers / E. Hopper „Office at Night”

50 odpowiedzi na “Flamin’ Hot Cheetos”

  1. Odpuściłaś bloga na maksa :/ Był tu kiedyś z Tobą stały kontakt, regularne posty. Teraz mam wrażenie, że dodajesz zdj na insta żebyśmy się pozachwycali Twoim życiem i urodą. Wiem, że odbierzesz to jako hejt ale takie mam odczucia, a jestem tu od początku istnienia bloga.

  2. Laura ja mam do Ciebie pytanie dotyczące tej szczoteczki do twarzy foreo, używasz jej nadal? Jeśli tak to jak czesto? Bo słyszałam że nie powinno jej sie stosować codziennie bo ona robi peeling twarzy, a za częsty peeling moze naruszać bariere ochronną cery??

  3. w sobotę 🙂 mam dużo zdjęć i nie mam pomysłu jak je podzielić na posty… i (odpowiem też na komentarz wyżej o zaniedbaniu bloga) za tydzień-dwa będę miała już nową stronę i zastanawiam się czy nie wstrzymać się z fotami do tego czasu – jest sporo fajnych zdjęć a będą nowe opcje z linkowaniem rzeczy/budżetowych odpowiedników

  4. nie, ja ogólnie nie stosuję diet jako takich. znam swój organizm i wiem co mniej-więcej robić gdy chcę zrzucić/przybrać na wadze. po prostu ustawiałam powiadomienie o posiłku + teraz w stanach suplementować nie trzeba było, w ogóle to mega dziwne, ale po jedzeniu tego syfu mam najlepszy tyłek jaki miałam ever, taki ubity i duży a w brzuch nie poszło, chociaż to pewnie na dłuższą metę nie skończyłoby się dobrze 😀

  5. odpowiedź niżej 🙂 wiem, że tak to wygląda, ale teraz będę kładła większy nacisk na bloga – w sumie to jest moja ulubiona platforma a nie Instagram (który jest wygodniejszy pod kątem wrzucania zdjęć na bieżąco, tutaj na blogu lubię mieć wszystko dopasowane, nie lubię zdjęć z niedociągnięciami technicznymi itp. a na insta nie jestem tak krytyczna i łatwiej mi publikować jak np. gdzieś jestem a na bloga wrzucać posty na spokojnie)

  6. mogę na stories coś wrzucić, post na bloga o wnętrzach jest bez sensu, bo to wynajmowane mieszkanie, w którym nie będę długo mieszkać (będzie remont generalny kamienicy, który non stop jest o pół roku przekładany), więc nie kupowałam do niego żadnych swoich rzeczy poza bibelotami, więc niewiele jest w tym wszystkim mojej inwencji 😀 po prostu wybrałam mieszkanie w swoim typie

  7. o rany, dziewczyny, ale wiecie że cycki mogą się zmniejszyć/zwiększyć w zależności od wagi, nie? jeśli się przybiera to cycki też się powiększają, i na odwrót. a może Laura stosuje antykoncepcję hormonalną? i może o tym nie mówi publicznie? (bo ma prawo). mi na antykoncepcji powiększa się o 2 rozmiary.

  8. laski, dlaczego wy chcecie mieć duże biusty? ja jestem posiadaczką takowego naturalnego (rozmiar E–F–G, w zależności od wagi, marki cyckonosza, itd), a resztę ciała mam bardzo drobną. to jest zmora! większość topów leży okropnie, małe obcisłe góry wyglądają wulgarnie (nie lubię tego efektu, przyciągają masę niechcianej uwagi), luźne dają efekt namiotu, piersi pocą się okrutnie bez bielizny, staniki z fiszbinami są jak jakieś dyby – z całego serca ich nienawidzę, niemal żadna standardowa sukienka szyta masowo nie pasuje, nie leży dobrze. tęsknię do czasu gdy miałam 20 lat i nosilam rozmiar B–C. zazdroszczę wszystkim małobiuściastym! mój biust będzie wisiał smętnie gdy będę mieć 50 lat, a mały będzie długo jędrny! serio, uważajcie o czym marzycie.

Dodaj komentarz