Foreo UFO


Od lat, jak wiecie, używam szczoteczki sonicznej Luna – jest to stały element mojego oczyszczania twarzy. Około pół roku temu na rynek wszedł nowy produkt marki Foreo – UFO. Odpakowywałam go ze sceptycznym nastawieniem – zakładałam, że będzie to po prostu jakiś mało użyteczny gadżet. Byłam w błędzie – UFO to jedyne w swoim rodzaju urządzenie, masaż jest niesamowicie przyjemny, wyobraźcie sobie przesuwanie po twarzy czegoś, co jest wibrujące, śliskie, wilgotne i ciepłe/zimne a efekt wkładów-masek widać od razu. Myślę, że gdyby chłopak nagrał moje krótkie, zwięzłe i mało eleganckie wyrażenie entuzjazm po pierwszym (i nie tylko) użyciu UFO to wszystko byłoby jasne i post byłby zbędny. 
Jak działa urządzenie? Wkłady kupuje się osobno, jeden kartonik zawiera 7 saszetek z maskami. Można je kupić na oficjalnej stronie Foreo lub w np. w Douglasie. W saszetce znajduje się wycięta w kształt urządzenia mokra chusteczka-maseczka, którą wkłada się do UFO, następnie wybieramy tryb, – można włączyć szczoteczkę manualnie lub połączyć ją z aplikacją (ja wybieram ten sposób) – skanuje się kod kreskowy z maseczki a apka, w której wcześniej (jednorazowo) podaje się informacje o typie skóry, wieku, nawadnianiu się itp. dobiera odpowiedni rodzaj pulsacji oraz temperaturę. Przy każdym użyciu musimy wybrać porę dnia oraz zeskanować kod z maseczki, którą i tak mamy pod ręką. Cały masaż trwa 90 sekund. W zależności od wybranego trybu urządzenie wprowadza w głąb skóry ciepło lub zimno (tryb krioterapii), gdy chcemy np. pozbyć się opuchlizny lub obkurczyć pory.

Stosuję UFO często, bo daje dużą przyjemność i zauważalny efekt. Sprawdza się również zawsze przy SOS dla cery, czyli po podróży/moczeniu się w chlorowanej wodzie/klimatyzacji itp., skóra po użyciu naprawdę jest jak nowa. Pomaga też przy „bad face days”, zawsze po takim masażu mam wrażenie, że wyglądam jakoś tak zdrowiej i ładniej. Można stosować UFO tak często, jak chcemy, ja robię maseczkę 2-4 razy w tygodniu. Warto wspomnieć, że UFO można używać również przy aplikacji swoich kremów dla lepszego wchłaniania i podkręcenia efektu (np. krem pod oczy + tryb chłodzenia). Urządzenie ładuje się kablem USB raz na kilka miesięcy.

Czy UFO ma jakieś wady? Cena samego urządzenia jest wysoka, jednak uważam, że jest to rzecz warta tych pieniędzy. Teraz (nie wiem jak długo) na stronie Foreo są fajne promocje. Piszę to szczerze – czuję się odpowiedzialna za swoje rekomendacje. Gdybym zanim UFO wpadło w moje ręce jako prezent przetestowała je u koleżanki to z pewnością dokonałabym zakupu. Mam w zasadzie tylko jedną uwagę – widzicie tę przezroczystą obręcz przytrzymujacą maseczkę? Pasuje do urządzenia tylko z jednej strony a wygląda z oby dwóch tak samo, zazwyczaj nie trafiam i zwijam sobie maseczkę próbując wcisnąć obręcz na odwrót i później trzeba się w tym paprać i wygładzać płatek na urządzeniu.

Foreo UFO (%)

40 odpowiedzi na “Foreo UFO”

  1. ja obgryzłam paznokcie tak tragicznie, do połowy opuszka :O i to w ogóle cud, że Ola mi to przedlużyła. mam po prostu nadbudowane i "dorobione"pół paznokcia i żeby się trzymało na tym ogryzku to musiało być grubsze, w sensie osoba wykonująca ma tego świadomość, ale po prostu stwierdziłyśmy, że zrobimy tak, żeby się porządnie trzymało. przy kolejnych hybrydach jak pod spodem już cos odrośnie to zrobimy cienkie jak zawsze

  2. Sprzedam:

    1. Nową torebkę MUMU model Madame Black http://shop.mumubags.com/pl/madameblack Torebka z kompletem metek, posiada paragon i worek przeciwkurzowy. Obecnie model unikatowy.

    2. Nową torebkę worek MUMU model Ingrid Black http://static.faslook.com/cache/26/52/2652debdcd0d86a12fe9c729f5671544.png Torebka z kompletem metek, posiada paragon i worek przeciwkurzowy.

    3. Nowy płaszcz COS camelowy wiązany w talii. Wełna + kaszmir. Fasonem zbliżony do płaszcza Max Mara. Płaszcz z kompletem metek, posiada paragon (zakup w sklepie stacjonarnym) i oryginalny pokrowiec.

    4. Nową kurtkę H&M Trend, rozmiar 32 (kurtka pasuje od rozmiaru 32 do 38 – w zależności od efektu jaki chcemy uzyskać), model oversize, nowa z kompletem metek. http://oi63.tinypic.com/29bg7j7.jpg

    Kontakt: nofashionvictims@interia.pl

    Laura, przepraszam za spam.

  3. nie należy to do najprzyjemniejszych doswiadczeń, ale nie boli jakoś ogromnie. i tak jest znieczulenie – maścią emla (i tak boli, ale mniej) albo ewentualnie, jeżeli panicznie się boisz bólu to możesz spróbować poprosić o znieczulenie stomatologiczne i nie czuć nic, ale na pewno nie zrobi Ci jak masz jakąś asymetrię dynamiczną i musi na bieżąco sprawdzać jak to wygląda w naturalnym ruchu albo jak robi kaniulą na jedno wkłucie

  4. Nie, nie mam żadnej asymetrii, mam bardzo ładne, kształtne usta – wypukły łuk kupidyna, ale dość "krótkie" – w porównaniu do szerokości twarzy…i chodzi tyko o ich uwypuklenie. Ty miałaś igłą czy kaniulą? Samo wkłucie mocno Cię bolało? Wybacz za taki zasyp pytań 😀

Dodaj komentarz