Silk skirt, denim jacket & sandals with shells


Moye t-shirt, Réalisation silk skirt, Levi’s jacket, Fendi bag, Mango sandals

43 odpowiedzi na “Silk skirt, denim jacket & sandals with shells”

  1. luuuuudzie! bojkotujmy poliester! raz, że zanieczyszcza środowisko (nie jest biodegradowalny, a podczas prania do wody dostają się małe cząsteczki plastiku, z którego jest zrobiony), a dwa – jest do dupy w noszeniu. tak, owszem elektryzuje się, poza tym nie oddycha, czyli nie przepuszcza powietrza, nie chłonie wilgoci, a więc pocimy się w nim na potęgę, zwłaszcza latem, a w chłodny dzień nie grzeje więc jest nam zimno. nie dajcie się zwieść influencerom na insta, zdjęciami pięknych zwiewnych sukienek, spódnic i spodni. to tylko krótkie chwile na potrzeby zdjęcia, i często w celu promocji marki. mam 3 ciuchy z poliestru – w żadnym z nich nie wytrzymałam nawet kilku godzin i ZAWSZE żałowałam gdy je założyłam. czasem się złamię i kupię coś z domieszką poliestru, niestety. ale z czystego poli – nie kupię już nic NIGDY! wywierajmy nacisk na producentów i nie kupujmy poliestru!!! zaraz ktoś powie, że produkcja bawełny też szkodzi środowisku, bla, bla, bla… tak, szkodzi. ale się rozkłada. jest naturalna. nie szkodzi naszemu ciału. w końcu COŚ trzeba na sobie nosić. wybierajmy mniejsze zło!

  2. ja miałam jedno nacięcie pod piersią i czucie w tym momencie jest raczej takie samo jak było, ale ja akurat nigdy nie miałam biustu szczególnie uwrażliwionego na dotyk w sensie strefy erogennej, więc moze wypowie się jakaś osoba, która ma lepszy punkt wyjścia do porównania 🙂 słyszalam na pewno, ze czucie dlużej wraca jak jest potrzeba dodatkowego podniesienia biustu i cięcia wokół sutka, czyli oddzielania tej skory i majstrowania przy samym sutku

  3. w 9/10 przypadków jak czytam na metce, że poliester to od razu rezygnuję, bo nieprzyjemnie się to nosi i większość takich rzeczy po prostu wygląda dziadowsko, nie warto. ten 1 przypadek na 10 to zazwyczaj rzeczy, które siłą rzeczy muszą być z poliestru np. cekinowa rzecz, albo wymyślny materiał, który z wiskozową podszewką byłby może trochę przyjemniejszy, ale ogólnie i tak przez zewnętrzną fakturę by nie oddychał, np to: https://www.zara.com/pl/pl/sukienka-o-kroju-marynarki-z-b%C5%82yszcz%C4%85cym-wyko%C5%84czeniem-p02659560.html?v1=11395298&v2=1180427 no i oczywiście nie jest to odpowiedni komfort noszenia, w ciepły dzień bym się w tym umęczyła. zdarza się jeszcze raz na milion razy, że wygląd czegos tak mnie ujmuje, że kupuję w ciemno, jednak ogólnie jestem na nie w stosunku do tej tkaniny

  4. Cześć Laura, mam pytanie – jakiś czas temu wrzucalas na stories zdjęcie z przymierzalni gdzie miała na sobie transparentny płaszcz/parke/sztormiak (nie pamietam jaki był to fason) z takimi neonowymi lamowkami. To moglo być 1-2 msc temu. Niestety nie zapisałam zdj ani nie napisałam do Ciebie, pamiętasz skąd był ten płaszcz? Jakaś sieciówka? Pozdrowienia 🙂

  5. właśnie dlatego zapytałam 😉
    12:58 PM
    osobiście też nie kupuję już niczego nowego co jest zrobione z poliestru – ale kiedyś owszem, nie zwracałam specjalnie uwagi na materiały, które kupowałam i jakoś nie przeszkadzały mi swetry z akrylu (poza tym, że po jednym dniu noszenia nadawał się do prania), czy poliestrowe bluzki bo sądziłam, że są hm… "niezniszczalne". Mimo ciągłego prania w pralce, ciuchy wyglądały tak samo. Ale od kiedy przerzuciłam się na wełnę, kaszmir i bawełnę nie mogę zdzierżyć tego okropnego uczucia klejenia się do ciała. Większości starych rzeczy się pozbyłam (donosiłam, sprzedałam, oddałam na reklamację) ale ze względu na dość bliską mi filozofię "no waste" nie chciałabym wyrzucić reszty tylko jakoś donosić….
    I właśnie – dużo sieciówek ma sporo fajnych rzeczy z poliestru – np ta podlinkowana sukienka.

  6. Le Petit Trou, Moye (majtki jedwabne), intimissimi teraz będzie miało fajną linię z jedwabiu, La Perla, mam nowy stanik Fleur du Mal i jest świetnie wyprofilowany, Maison Lejaby, bardzo lubię nosić te bezszwowe gładkie i wycięte majtki z Intimissimi i Chantelle też ma super bieliznę basic

  7. polski podstawa 98 procent, polski rozszerzenie około 90, rozszerzona historia sztuki jakoś 70 a matma 41% i to na dodatek poprawiana w sierpniu, bo w pierwszym terminie zabrakło mi pół punkta, żeby zdać XD przez całe liceum nie chodziłam na większość zajęć z matematyki a tablice to widziałam chyba pierwszy raz tydzień przed, haha. praktycznie w ogóle się nie uczyłam, polski bardzo lubiłam i znałam wszystkie lektury, bo po prostu lubiłam je czytać a z hisztorii sztuki chodziłam na dodatkowe zajęcia

  8. 10:19 PM
    i to jest pewnie jedyna zaleta poliestru – trwałość i niezniszczalność, która staje się wadą w kontekście środowiska. też chciałam "donosić" swoje ciuchy z poli, ale nie jestem w stanie, tak się koszmarnie to nosi. wrzuciłam je już do kartonu i czekają na wydanie, a akurat znam osobę, która będzie je chciała.

Dodaj komentarz